Biedronka
Biedronka, odeszła 15.02.2020 r., o godz. 12.35 🕯 Kiedy cię zobaczyłam pierwszy raz w klinice, ważyłaś zaledwie 2 kg ☹. Mały koci szkielet, zmierzwione futerko, wielkie żółte oczy i pokiereszowany od klatki nos, bo tak bardzo chciałaś być wolna… Gdy byłaś zamknięta, byłaś smutna i oporna na leczenie. Przy pierwszej kroplówce płakałam, nie mogąc wkłuć się w twoje chude ciało. Sama skóra i kości. Tak bardzo bałam się, że sprawiam ci tym ból. Ale ty wiedziałaś, że później będzie miseczka pasztetu, która wynagrodzi ci wszystko 😢. Biedronko, mimo że byłaś krucha i drobna, jasno wytyczyłaś swoje granice w stadzie. Zajęłaś honorowe miejsce na kanapie, skąd obserwowałaś wszystko i wszystkich. Lubiłaś głaskanie po łebku i noszenie na rękach ❤. Z pobłażaniem patrzyłaś na gonitwy kociej młodzieży. Zbyt napastliwe próby socjalizacji kończyły się pacnięciem łapką. Z czasem zaokrągliłaś się, a twoje futerko nabrało miękkości. Dzielnie znosiłaś kąpanie i wszelkie inne zabiegi… Czasem niepostrzeżenie wskakiwałaś na drapak lub bawiłaś się myszką. Jakbyś zapominała o wieku i chorobach. Czas głodu i tułaczki poszedł w zapomnienie. Stawałaś się radosnym kociakiem skoncentrowanym na zabawie… Było już tak dobrze… I tylko łapię się na tym, że spoglądam na twoje ulubione miejsce na kanapie, które dziś jest puste… 💔 Kiedy dajesz dom starszemu, schorowanemu zwierzęciu, wiesz, że to tylko na chwilę. Ale zawsze chcesz, aby ta chwila trwała jak najdłużej… 😢 Biedronka odeszła na nowotwór płaskonabłonkowy szczęki. Zasnęła cicho, głaskana po pyszczku, tak jak najbardziej lubiła… 💔 Biegaj radośnie w kocim niebie, Biedroneczko 😢. Dziękuję, że mogłam dać ci dom chociaż na tę krótką chwilę 💔😢.