Franek

Mam dom od: 1.04.2019

Franek całe swoje dotychczasowe życie spędził na dworze. Dokarmiany przez osobę o dobrym sercu, żył w mało bezpiecznym miejscu, blisko ruchliwych ulic. Kocurek szybko pokazał, że potrafi zaufać człowiekowi, dawał się głaskać i przytulać. Bez problemu dał się złapać, wiedział bowiem, że pomoc karmicielki może oznaczać już tylko lepsze życie. Na początku trafił do lecznicy. Nie lubił tego miejsca, był smutny i widać było, że czuje się samotnie. Na szczęście po badaniach, testach, kastracji, pierwszych odrobaczeniach i szczepieniach mógł przeprowadzić się do domu tymczasowego. I to było to, na co Franuś czekał od zawsze!

Na początku widać było lekką niepewność, ale po kilku dniach Franek poczuł się w domu jakby tu mieszkał od zawsze! Radość widać było we wszystkim, co robił… ze smakiem wcinał każde jedzonko, mruczał i delektował się miękkością każdego kocyka i posłanka. Bawił się radośnie i nieśmiało przytulał do człowieka. Ale nieśmiałość minęła po kilku dniach! Teraz Franek każdego dnia pokazuje jak cudnym jest kotem! Na widok opiekunów po prostu wariuje z radości! Ugniata podłogę, mruczy, gada, ociera się o wszystko i chodzi za ciocią krok w krok. Będzie z niego niesamowita przylepa, okazująca człowiekowi miłość całym sobą.

Franek jest kotem o łagodnym, spokojnym usposobieniu kanapowca. W tym małym ciałku zamieszkały niesamowite pokłady wdzięczności i miłości do człowieka. Jest kotem naprawdę wyjątkowym. Zasługuje na dom, który pokocha go tak samo mocno, jak Franio pokocha swoich przyszłych opiekunów.

Franek jest nosicielem wirusa fiv. Koty zarażone tym wirusem nie stanowią żadnego ryzyka dla człowieka, a także zwierząt innego gatunku. Nie powinny jednak mieszkać ze zdrowymi kotami, ale mogą żyć z innymi nosicielami fiv. Nosiciele tego wirusa żyją wiele lat i cieszą się dobrym zdrowiem. Wymagają tylko ciepła, miłości i stałej opieki, czyli wszystkiego tego, co potrzebuje też zdrowy kot. Nie mogą być kotami wychodzącymi.

Więcej zdjęć Frania