Nutelka
Hej, mam na imię Nutelka i zostałam znaleziona wraz z moim bratem Bueno w starej drewnianej komórce. Już nie bardzo pamiętam ten czas, ale zaczęło być tam chłodno i nie mieliśmy z bratem co jeść. Ciocia z wujkiem zdecydowali, że to nie jest miejsce dla takich gagatków jak my i zabrali nas do Warszawy.
Bardzo się ekscytowałam przeprowadzką, ale byłam też zestresowana, bo nie wiedziałam jak się zachować w takim ludzkim domu. Nikt nas nie nauczył kociego savoir-vivre i początkowo popełnialiśmy mnóstwo gaf. A to ściągnęłam cioci ręcznik w łazience, bo tak podejrzanie dyndał, a to rozchlapałam wodę z miski, bo nie wiedziałam, że z tego się pije a nie w tym pluska. Uciekałam też przed ciocią, bo ja trochę nie wiedziałam, co ona od nas chce. Teraz już wiem, że codziennie daje nam pyszne jedzonko i zawsze mogę przyjść do niej na głaski. Jednak jak to na damę przystało (którą już teraz jestem), bywam też nieśmiała.
Lubię bawić się z moim bratem i innymi kotami w domu cioci i wujka. Mój brat Bueno to straszny gaduła, ale ja też potrafię mu coś powiedzieć – nie dam sobie w kaszę dmuchać, a co! Chciałabym znaleźć dom, który przygarnie mnie i Bueno, bo świetnie się dogadujemy i wzajemnie dodajemy sobie odwagi. Bawimy się razem, śpimy czasem razem i myjemy się wzajemnie – bo co dwa pyszki to nie jeden. Mogę też pójść do domku, gdzie jest inny przyjazny kot – myślę, że moje kocie maniery pozwolą dogadać mi się z większością kotów.
P.S. Ja chciałam jeszcze powiedzieć, że wstydu ze mną nie ma – zawsze jestem elegancko ubrana w rudy żabocik na szyi.
Nutelka szuka domu niewychodzącego z pełnymi zabezpieczeniami (balkon/okna).