Pigwa
Pigwa pewnego dnia została podrzucona w miejscu, gdzie żyje stadko zadbanych i dokarmianych kotów wolno żyjących. Czysta, pachnąca domem… nikt wcześniej jej tam nie widział. Dorosłe koty w tym miejscu radzą sobie świetnie, mają schronienie i karmę. Jednak ten teren nie jest odpowiedni dla maluchów i kotów słabych. Na Pigwę trafiliśmy przypadkiem, gdy pojechaliśmy wyłapać miot innych kocich maluchów.
Pigwa natychmiast pokazała, że jest uroczą koteczką! Rozkochuje w sobie wszystkich od pierwszego wejrzenia! Nic dziwnego: ślicznie umaszczenie, połączenie wyraźnie pręgowanej buraski z białymi łapkami i końcówką ogona to kwintesencja jej urody. Poza tym jej urocze spojrzenie, które w każdej minucie wypatruje okazji, by przytulić się do człowieka. Bo Pigwa to miziak okrutny, uwielbia ugniatać każde kolana i potrafi się na nich znaleźć jak tylko opiekun gdzieś usiądzie. Każdej nocy pcha się do łóżka i układa w nogach gdzie jest najwięcej miejsca na jej dziwne pozy!
Kotka wychowuje się z większą grupą kocich przyjaciół, z którymi lubi się bawić ale jako kocia dama, potrzebuje też czasu dla siebie i wtedy wspina się na wysokie półki bądź drapak. Uwielbia bawić się sznureczkiem, piłeczkami i myszkami! Oczywiście z wielką pasją poluje też na wszelkiego rodzaju piórka, ale jej prawdziwą miłością jest „kropek”. Uwielbia drapaki, najlepiej jak najwyższe, na które można się wdrapać na sam czubek i z których ogląda się świat z góry!
Pigwa bardzo dobrze dogaduje się z dziećmi, jest cierpliwa choć potrafi postawić granice odchodząc na bezpieczną odległość.
Pigwa szuka domu niewychodzącego z pełnymi zabezpieczeniami okien/balkonu.