Teksas

Mam dom od: 2.03.2018

Teksas pod naszą opiekę trafił jako kilkutygodniowy maluch, którego znalazł przypadkowy przechodzień. Osoba ta szukała pomocy dla kocich maluszków, które ktoś zostawił w reklamówce w śmietniku. Na szczęście kociaki przegryzły foliową torbę i wydostały się z pułkami, w której prawdopodobnie zginęłyby. Teksas i jego rodzeństwo od tamtego czasu podrosło i wyzdrowiało. Dzieciaki są już zaszczepione, odrobaczone i po zabiegach kastracji oraz sterylizacji. Teraz tylko do pełni kociego szczęścia brakuje im prawdziwego domu.

Teksas to młody, rezolutny, czarny kawaler, który dumnie prezentuje swój białym krawacik. Prawdziwy z niego elegant! Kocurek uwielbia pieszczoty i przytulanie. Lubi wspinać się przy tym na kolana, ocierać o nogi, a jak ktoś się odpowiednio schyli, to wskoczy i na plecy, żeby być jak najbliżej. W końcu człowiek jest taki fajny! A kiedy jest głaskany i ręka człowieka zaczyna się cofać, to łapie ją w swoje łapki i oczekuje dalszych pieszczot.

Teksas uwielbia się bawić, polować na piórka, gonić za piłeczkami. Kiedy upoluje swoją zdobycz, jest strasznie dumny i nie pozwala jej sobie zabrać, tylko strzeże uważnie. Swoje ulubione zabawki – szeleszczące kolorowe kulki – przynosi człowiekowi pod nos i oczekuje rzucania. Następnie aportuje zabawkę jak piesek. Uwielbia być wśród innych kotów. Z tymi kocimi kolegami, którzy są w podobnym wieku, może szaleć do upadłego. W nocy śpi przytulony do człowieków, owijając się czasem dookoła jego rąk lub szyi. Ma też swój opiekuńczy rys wobec innych kotów, z którymi mieszka. Potrzebuje po prostu miłości, żeby rozkwitać.

Teksas kocha inne koty, dlatego musi mieć kociego kumpla. Do nowego domu może pojechać w dwupaku lub chętnie dołączy do tzw. kota rezydenta.

Więcej zdjęć Teksasa