Carmen
Carmen to kotka, którą ktoś wyrzucił przy wjeździe na autostradę. Maleńki, przerażony kociak biegał pomiędzy samochodami, nie wiedząc gdzie jest i co się stało. Tylko jedna osoba zatrzymała się i blokując całą ulicę, rozpoczęła akcję łapania przestraszonego zwierzaka. Inni kierowcy tylko usilnie omijali to coś, co biegało pomiędzy kołami, opóźniając im drogę do pracy.
Carmen trafiła na szybki przegląd do lecznicy, a po pierwszym odrobaczeniu i szczepieniu przeprowadziła się do domu tymczasowego. Od pierwszej chwili, gdy poczuła się obok człowieka bezpiecznie, udowadniała, że jest ogromnym miziakiem, bo Carmen bardzo kocha swoich opiekunów i za punkt kociego honoru stawia sobie okazywanie tego człowiekom zawsze i wszędzie!
Gdy tylko ma okazję i nie jest zajęta bieganiem, przychodzi się przytulić i pomruczeć. Ciężko jest siedzieć na kanapie bez jej towarzystwa! Koteczka uwielbia spać z człowiekiem w łóżku, przytula się wtedy całą sobą, najmocniej jak tylko potrafi. Zawsze pomaga opiekunom we wszystkich domowych czynnościach, bo Carmen to bardzo ciekawska i uczynna koteczka. Najchętniej uczestniczy w sprzątaniu, ma wtedy pełne łapki roboty! Wiadomo, trzeba łapać kępki kocich kłaczków, które perfidnie uciekają po podłodze, a także polować na kropelki wody spływające po umytej wannie!
Carmen to kociak bardzo energiczny, takie małe kocie ADHD. Poza przytulaniem się do człowieków ciągle biega i się bawi. A bawi się dosłownie wszystkim, co przyplącze się jej pod łapki! Ma do towarzystwa inne koty, z którymi wieczorami urządza sobie szalone wyścigi. Z kotami dogaduje się świetnie, bawi się z nimi i śpi, więc nie nadaje się na jedynego kota w domu. Również ze względu na bardzo duży poziom kociej energii w swoim ciałku powinna zamieszkać z równie energicznym i podobnym wiekowo kotem.