Grafit
Grafit znalazł się pod naszą opieką, gdy ktoś porzucił go pod lecznicą. Malutki, wtedy mający 6 tygodni maluch nie miał szans na to, by poradzić sobie samodzielnie. Lekarze wzięli do lecznicy, ale szukali pomocy po zaprzyjaźnionych domach tymczasowych.
A Grafit to istne cudo. Mała czarna iskierka wypełnia radością każdy dzień. Grafit zupełnie nie boi się człowieka, od początku jest ogromnym miziakiem. Wzięty na ręce od razu mruczy! Oczywiście nie ma czasu, by na rękach siedzieć zbyt długo, o nie! Jest przecież bardzo zapracowanym maluchem! Przecież każdego dnia trzeba pograć w piłkę w tunelu, trzeba poturlać się w namiocie, pokazać piórkom gdzie jest ich miejsce i pobiegać za piłką! Ale najważniejsze to ćwiczenie zapasów z Colinem! O tak, tę zabawę chłopaki uwielbiają najbardziej!
Ale gdy już po szaleństwach opadną siły i całkowicie wyczerpią się baterie, trzeba odpocząć. Można położyć się obok ukochanego człowieka, albo wtulić się w któregoś kociastego towarzysza. Fajnie śpi się też na drapaku, ale wtedy koniecznie trzeba wdrapać się na samą górę, by wszystko mieć pod kontrolą!
Grafit to prawdziwy koci dzieciak. Radosny, pełen energii i chęci do zabawy. A gdy jest zmęczony, uroczy przytulak lgnący do opiekunów. Bardzo szybko się uczy i chętnie rozmawia, więc może wyrośnie z niego prawdziwa gaduła. Uwielbia inne koty dlatego najchętniej oddamy go do adopcji w dwupaku z innym kociakiem w podobnym wieku (mamy ich do adopcji ponad 14!), lub do domu w którym mieszka już inny, młody kot. Grafit zupełnie nie nadaje się na jedynego kota w domu.
♥ Zanim skontaktujesz się z nami, zapoznaj się z naszymi warunkami adopcji.