Barcelona
PLANOWANA ADOPCJA
Barcelona zwana pieszczotliwie Lonką wraz z bratem Madrytem mieszkała w podlaskiej wiosce. Tam niestety życie zwierząt nie rozpieszcza i kociaki nie miały łatwo na starcie kociego życia. Na szczęście los skrzyżował ich drogi z ciociami z Kociej Łapki, a dzięki cierpliwości, leczeniu i „kociemu SPA” dzisiaj już w ogóle nie przypominają tych zapchlonych, skołtunionych i zarobaczonych kulek, które do nas przyjechały. Zaszczepione i w pełni przystosowane do życia w mieszkaniu mogą śmiało przeprowadzać się do nowego domu, takiego na zawsze.
Barcelona jest spokojną i delikatną koteczką. Jest zdecydowanie bardziej wycofana niż jej wszędobylski, przebojowy brat Madryt. Już po kilku chwilach przebywania z nią widać, że przytulanki z człowiekiem, wygodna leżanką czy kanapa to podstawa jej szczęścia.
Jak każdy młody kociak jest skora do zabaw i gonitw, ale nie jest to – w przeciwieństwie do brata – sens jej istnienia. Cudownie podrzuca wszelkie piłeczki i różnorodne zabawki wypełnione kocimiętką, poluje na myszki, które następnie morduje z wyjątkowym uporem. Piórka ją ciekawią, ale jest to zbyt intensywna zabawa dla Lonki – szczególnie w starciu ze sporym stadkiem bardzo łownych kocurów.
Dla prawidłowego rozwoju potrzebuje warunków do poznawania świata po kociemu. Barcelona wskoczy na każdą szafkę, zajrzy do każdego kąta, ale tak naprawdę najszczęśliwsza jest leżąc elegancko w centralnym miejscu salonu albo w nogach cioci na kanapie, tak jakby mówiła „patrz na mnie ciociu, jestem taka mięciutka i piękna”.
A Barcelona to naprawdę wyjątkowa kocia piękność, ma srebrzyste miękkie futerko z dłuższymi czarnymi włoskami i wielkie złote oczy. Z jej uszek wystają puchate jasne kępki futra, przez które wygląda jak mała sówka. Opieka nad nią wiąże się z dodatkowymi obowiązkami, bo piękne, długie futerko wymaga regularnego czesania i pielęgnacji. Na szczęście koteczka uważa, że takie zabiegi to coś miłego.
Barcelona szuka domu niewychodzącego z pełnymi zabezpieczeniami (balkon/okna). Dla swojego szczęście musi zamieszkać z innym kotem, najlepiej bratem Madrytem, albo może również się przeprowadzić do młodego kociego rezydenta.